5 LAT PROWADZENIA STRONY! CZYLI CO DAJE MI BLOGOWANIE
Za kilka miesięcy minie 5 lat odkąd prowadzę tego bloga. Nie wiem jak według innych, ale dla mnie to dość sporo, zważając, że moje pierwsze blogi nie utrzymywały się dłużej niż miesiąc. O powodach dlaczego, możecie przeczytać w moim starym wpisie (KLIKNIJ TU). Na szczęście era zakładania i usuwania w szybkim czasie własnej strony już dawno minęła. ;)
Prowadzenie bloga to chyba najbardziej kreatywna rzecz, jaką mogłam sobie wymarzyć. Dzięki niemu mam motywację, by ciągle uczyć się czegoś nowego. Przez ten cały czas wiele osiągnęłam, prowadzenie własnej strony otworzyło mnie na wiele możliwości. Udało mi się nawiązać współprace z wieloma firmami, ukończyć kursy czy też pisać teksty na zlecenie. Jeden z nich ukazał się w katalogu wnętrzarskim, co mnie bardzo cieszy! To bardzo miłe, że ktoś docenia moją pracę. ;)
A więc, co daje mi blogowanie? Przez te kilka lat prowadzenia strony...
Przede wszystkim, rozwijam się!
Miałam okazję w ostatnim czasie uczestniczyć ponownie w kursie, tym razem dotyczył Organizacji i zarządzania salonem kosmetycznym. To była dla mnie zupełna nowość, wcześniejsze kursy Visual merchandising - kreowanie przestrzeni handlowej i Specjalista ds. marketingu, które zrealizowałam dzięki Centrum Rozwoju Personalnego to było nic przy obecnym, bo już wcześniej miałam styczność z zagadnieniami, które się tam pojawiły. Chciałam spróbować swoje możliwości również w kosmetyce. Kurs to idealne rozwiązanie, które wprowadziło mnie w świat beauty. Składał się on z pięciu modułów, a każdy z nich zawierał kilka pytań. Do każdego etapu jest dołączony plik, w którym znalazłam wszystkie zagadnienia potrzebne do zrealizowania szkolenia. Zdobyłam wiedzę z zakresu podstaw kosmetyki, które każdy zarządzający salonem powinien znać, aspektów prawnych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, wymogów sanitarnych w prowadzeniu działalności kosmetologicznej, charakterystyki zadań i kwalifikacji personelu salonu kosmetycznego, organizacji czasu pracy salonu oraz podstaw marketingu usług kosmetycznych. Co więcej - w każdym momencie mogę się zalogować i wrócić do treści. Koszt kursu to 210 zł, jednak obecnie trwa promocja - 129 zł. :)
Jeśli chodzi o rozwijanie się - wcześniej też nigdy nie miałam pojęcia o tworzeniu strony od podstawy. Szablon, co prawda, mam pobrany z internetu, ale tylko sam 'szkielet', że tak powiem. Większość rzeczy w wyglądzie strony musiałam sama zmienić, a to nauczyło mnie dużo cierpliwości, bo nie zawsze wychodziło po mojej myśli. Pamiętam, jak próbowałam zmienić kilka szczegółów... w rezultacie niestety pół strony 'posypało się', bo namieszałam w kodach html. A kopii nie miałam. I musiałam znowu projektować od nowa... :)
Miałam okazję w ostatnim czasie uczestniczyć ponownie w kursie, tym razem dotyczył Organizacji i zarządzania salonem kosmetycznym. To była dla mnie zupełna nowość, wcześniejsze kursy Visual merchandising - kreowanie przestrzeni handlowej i Specjalista ds. marketingu, które zrealizowałam dzięki Centrum Rozwoju Personalnego to było nic przy obecnym, bo już wcześniej miałam styczność z zagadnieniami, które się tam pojawiły. Chciałam spróbować swoje możliwości również w kosmetyce. Kurs to idealne rozwiązanie, które wprowadziło mnie w świat beauty. Składał się on z pięciu modułów, a każdy z nich zawierał kilka pytań. Do każdego etapu jest dołączony plik, w którym znalazłam wszystkie zagadnienia potrzebne do zrealizowania szkolenia. Zdobyłam wiedzę z zakresu podstaw kosmetyki, które każdy zarządzający salonem powinien znać, aspektów prawnych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, wymogów sanitarnych w prowadzeniu działalności kosmetologicznej, charakterystyki zadań i kwalifikacji personelu salonu kosmetycznego, organizacji czasu pracy salonu oraz podstaw marketingu usług kosmetycznych. Co więcej - w każdym momencie mogę się zalogować i wrócić do treści. Koszt kursu to 210 zł, jednak obecnie trwa promocja - 129 zł. :)
Jeśli chodzi o rozwijanie się - wcześniej też nigdy nie miałam pojęcia o tworzeniu strony od podstawy. Szablon, co prawda, mam pobrany z internetu, ale tylko sam 'szkielet', że tak powiem. Większość rzeczy w wyglądzie strony musiałam sama zmienić, a to nauczyło mnie dużo cierpliwości, bo nie zawsze wychodziło po mojej myśli. Pamiętam, jak próbowałam zmienić kilka szczegółów... w rezultacie niestety pół strony 'posypało się', bo namieszałam w kodach html. A kopii nie miałam. I musiałam znowu projektować od nowa... :)
Od tej technicznej strony też dochodzi przecież pisanie. To sztuka, której uczę się i szlifuję cały czas. Do tego dochodzi promocja własnej strony. Nie myślcie, że w miesiąc zgromadzicie milion czytelników, bo to nierealne. Blogowanie częściej przypomina po prostu zwykłe pisanie, więc po prostu trzeba robić swoje i robić swoje. I jeszcze raz robić swoje. A wszystko przyjdzie z czasem. ;) Generalnie regularność robi tutaj dużą robotę (tak, wiem, u mnie z nią bywa rożnie). ;)
Wycena swojej pracy
Pisząc teksty na zlecenie udało mi się trochę zarobić. Na początku ciężko było mi ocenić, ile tak naprawdę wziąć za stworzenie tekstu. Niektórzy blogerzy specjalnie zaniżają swoje stawki, bo boją się, że dana akcja im przepadnie. Ja na wiadomość, że 'cena jest stanowczo za wysoka' zawsze staram się negocjować. Mówię, co mogę zrobić, a czego nie. Nie chodzi tylko o czas, jaki muszę poświęcić. Niestety w Polsce większość osób pomija temat pieniędzy, bo po prostu nie umie o nich rozmawiać. Istnieje przekonanie, że nie wypada głośno o tej kwestii mówić. Ale nie oszukujmy się, w biznesie to jest nieuniknione, bo przecież trzeba się jakoś dogadać. Mam rację? ;)
Pisząc teksty na zlecenie udało mi się trochę zarobić. Na początku ciężko było mi ocenić, ile tak naprawdę wziąć za stworzenie tekstu. Niektórzy blogerzy specjalnie zaniżają swoje stawki, bo boją się, że dana akcja im przepadnie. Ja na wiadomość, że 'cena jest stanowczo za wysoka' zawsze staram się negocjować. Mówię, co mogę zrobić, a czego nie. Nie chodzi tylko o czas, jaki muszę poświęcić. Niestety w Polsce większość osób pomija temat pieniędzy, bo po prostu nie umie o nich rozmawiać. Istnieje przekonanie, że nie wypada głośno o tej kwestii mówić. Ale nie oszukujmy się, w biznesie to jest nieuniknione, bo przecież trzeba się jakoś dogadać. Mam rację? ;)
Wyznaczanie priorytetów
Zdarzyło mi się czasem, że w jednym czasie zebrało mi się kilka projektów. Zazwyczaj próbuję wykonać je jak najszybciej, nie zapominając oczywiście o dopracowaniu w każdym szczególe. ;) Niestety doba ma tylko 24 godziny, a sztuka określenia rzeczy ważnych i ważniejszych wbrew pozorom, nie należy do najłatwiejszych. Niekiedy łapię się sama na tym, że próbuję zrobić kilka rzeczy na raz... a w efekcie nie robię żadnej z nich. Na koniec dnia dopada mnie stres, bo przecież obowiązków coraz więcej, a ja dalej nie zrobiłam tego, co zaplanowałam. Wszystko wynika z tego, że nie wyznaczyłam sobie odpowiedniej kolejności pracy. Dlatego sztuką planowania zajęłam się na poważnie. I z wyznaczaniem priorytetów jest u mnie coraz lepiej.
Brak strachu przed krytyką, wyrażanie własnej opinii i nie porównywanie się do innych
Moje pierwsze wpisy? Trochę takie nijakie, poparte wiedzą z książek albo pisane pod publikę. Bałam się mieć własne zdanie, z obawą o to, co ludzie powiedzą. W międzyczasie zaczęło się to zmieniać. Ile ludzi, tyle opinii. Miałam też skłonność do porównywania się do innych blogerów. To był błąd, bo blogosfera jest naprawdę obszerna, a liczba świetnych blogów ogromna. Chcąc się porównywać, można by oszaleć i popaść w kompleksy. Zamiast tego lepiej nauczyć się czerpać inspiracje.
A co Wam daje blogowanie?
https://www.crp.wroclaw.pl/
Wpis powstał przy współpracy z CRP Wrocław
5 komentarze: