KURWA, CO TY TAM JESZCZE ROBISZ?
Wielu ludziom zaczyna być wygodnie. W momencie, gdy przestają się rozwijać, w chwili, w której przestają chcieć czegokolwiek więcej, a to, co już mają zaczyna im wystarczać i są stuprocentowo usatysfakcjonowani. Chodzą do pracy, której wcale nie lubią; pracy, której mają dość. Wstają rano i od razu pierwszą myślą jest ta, że po prostu im się nie chce. Wolą zostać każdą częścią ciała w łóżku, ucinając sobie jeszcze przy tym drzemkę, a potem jeść śniadanie znów z myślami o tym, jak bardzo ich praca jest zła. Bo przecież łatwiej jest narzekać, niż zacząć robić to, co naprawdę się lubi. Nie jesteś pewnie jednym z tych wariatów, którzy mogliby po prostu zacząć spełniać swoje marzenia.
Jakby nie patrzeć, temat narzekania jest wszędzie: na portalach społecznościowych, na ulicy, w autobusie. Opowiadania wśród znajomych jak bardzo ta robota jest zła, denna i nudna jak flaki z olejem, a szef okropny; dodatkowo ludzie z branży, którzy potrafią działać tylko na nerwy i są fałszywi. Narzekanie na to, że ktoś ma lepiej albo, że skoro jest blogerką modową (powiedzmy) to zarabia kokosy tak naprawdę za nic. Bądźmy szczerzy - po prostu boli Cię tyłek z tego powodu, że zbija hajs w fajniejszy sposób niż ty.
Słuchaj, stary. Skoro tak wygląda każdy twój dzień, skoro zaczynasz każdy swój poranek od myśli 'co ja jeszcze tam kurwa robię', no to w sumie racja. Co ty tam jeszcze kurwa robisz? Czemu nie rozejrzysz się za czymś innym? Jeśli męczy Cię Twoja posada, to dobrze byłoby znaleźć w końcu coś, co będzie Cię mogło usatysfakcjonować. Pewnie teraz sobie myślisz, że w dobie bezrobocia i narzekania, nie będzie Cię stać na coś innego, że nie zmienisz nic, bo nie dasz rady ani, że to nie ma sensu, bo obecne stanowisko pozwala Ci na przeżycie od deski do deski i w sumie, skoro tak to dlaczego miałbyś zacząć coś w tym kierunku robić? Słuchaj, naprawdę jest lepiej spędzić jakiś czas na dupie szukając te cholerne ogłoszenia, wysyłając później miliony CV i listów motywacyjnych niż tracąc kolejne dnie, narzekając na swoją pracę i wszystko, co z nią związane.
Dobra, myślę, że sobie to wyjaśniliśmy. Ale niech Ci będzie, załóżmy, że wcale nie wyolbrzymiasz i faktycznie twoja praca jest do dupy. I co zrobisz z tym? Zgaduję, że nic. Z lenistwa? A może ze strachu? To jest trochę jak w toksycznym związku: masz już dość swojej drugiej połówki, na jaw wychodzą wszystkie jego perfidne kłamstwa, ale przecież zostajesz z nim dalej, bo przecież to niby ten jedyny na całe życie. Nadal nie rozumiem: dlaczego ludzie boją się zmian? Słuchaj, przekwalifikuj się, zrób kurs, pomyśl o założeniu własnej firmy. Stwórz cel i do niego powoli dąż - gdy tego nie robisz, to dosłownie popełniasz duchowe samobójstwo. Jeśli nie zamierzasz zrobić czegoś ponad to, w czym osiągnęłaś już bardzo dobry wynik, to tak naprawdę nigdy się nie rozwiniesz i będzie tkwić ciągle w tym samym miejscu. A tu nie o to chodzi.
Być może myślałeś już o zmianie pracy, ale zadecydowałeś, że nie możesz tego zrobić. Rozumiem, trudna sytuacja finansowa, kredyty, ciężka sytuacja i pewnie nie jesteś w stanie sobie wyobrazić nagle to porzucić, w momencie gdy brak pieniędzy jest największym problemem. Z drugiej strony - jeśli wcale tak nie jest - przeciw czemu sam wymyśliłeś sobie wymówki?
Kiedyś czekałam na aprobaty ze strony innych. Utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że tak naprawdę nikt nie zrozumie jakie mam możliwości i że tylko dzięki temu, do czego będę dążyć w życiu mogę odkryć te zdolności, które mam w sobie. Jaki powód mam Tobie przypomnieć, przywołać, po jaki powód Ty możesz sięgnąć, by zacząć działać? Odnajdź w sobie ten powód.
Nie rozumiem ludzi, którzy robią coś na siłę bo ' muszą '. a Właśnie nie muszą wcale. Przecież lepiej utrudniać sobie życie i marudzić każdego dnia. Bo tak jest prościej. Zamiast marudzić nie lepiej zacisnąć pięści i w końcu ruszyć!
OdpowiedzUsuńhttp://flvcko.blogspot.com
Ludzie sami sobie niszczą tym życie, ale cóż...
OdpowiedzUsuńFajnie napisany post ;)
Pozdrawiam.
http://angelikabien.blogspot.com/
To prawda. Jest wiele rzeczy, których nie lubimy, wprost nienawidzmy. Ale moja wpolonistka mówi ,,Jeśli nie mamy czegoś co lubimy, a mamy coś, co nie lubimy, powinniśmy to polubić''Nie warto sobie utrudniac życia.
OdpowiedzUsuńjulia-skorupka.blogspot.com
Post napisany z głową, jest ciekawy, wartościowy. Lecę czytać więcej!
OdpowiedzUsuńhttp://meskiestrefy.blogspot.com/2016/04/domowa-siownia-od-150-z.html
Wiele osób nie spełnia marzeń bo są zdania, że marzenia to marzenia i nie da się ich spełnić, można tylko marzyć. Może to prawda, jeżeli marzy się o domku na Słońcu albo locie na Marsa, póki co niemożliwe, ale z reguły ludzie marzą o nieco bardziej przyziemnych rzeczach.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o pracę i przekwalifikowanie to ludziom brakuje odwagi, czasem szkoda pieniędzy, bo co jeżeli kurs się nie przyda? Nie myślą o tym w kategorii rozwoju osobistego. Może jeśli byłoby to ich hobby, to pieniądze miałyby większe znaczenie, ale wtedy może zabraknąć odwagi żeby hobby zamienić w pracę.
jzabawa11.blogspot.com
Wiadomo, że najłatwiej jest zostać przy starym trybie życia, wiedząc że nie zaskoczy nas już nic nowego. Niektórzy ludzie boją się zmian, bo boją się ryzyka, uczucia niepewności, zapominając o tym, czego naprawdę chcą od życia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://nawiedzonadroga.blogspot.com/
Pisałam ostatnio o tym co mnie przeraża - o życiu bez pasji. Strefa komfortu, trudno z niej wyjść. Moim zdaniem trzeba ryzykować póki jesteśmy młodzi. Próbować swoich sił tu i tam. Wątpię, że po założeniu rodziny ktoś zdecyduje sie na szaleństwo w stylu rzucenie pracy i zaczynanie od podstaw. To akurat byłoby nieodpowiedzialne jak cholera. Dlatego młody człowiek powinien szukać, próbować i się rozwijać kurka wodna, no.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, paniuznam.blogspot.com
Pisałam ostatnio o tym co mnie przeraża - o życiu bez pasji. Strefa komfortu, trudno z niej wyjść. Moim zdaniem trzeba ryzykować póki jesteśmy młodzi. Próbować swoich sił tu i tam. Wątpię, że po założeniu rodziny ktoś zdecyduje sie na szaleństwo w stylu rzucenie pracy i zaczynanie od podstaw. To akurat byłoby nieodpowiedzialne jak cholera. Dlatego młody człowiek powinien szukać, próbować i się rozwijać kurka wodna, no.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, paniuznam.blogspot.com
Najlepsze jest to, że sama taka byłam, ale ruszyłam się w końcu, bo chciałam coś w końcu zmienić w moim życiu. I takim sposobem osiągnęłam najlepszą średnią w szkole, zyskałam wspaniałych przyjaciół, zostałam laureatką z j. polskiego i jeszcze prowadzę bloga. Czasami wystarczy tylko chcieć. :)
OdpowiedzUsuńmylifeismy47.blogspot.com
Gratuluję! :)
UsuńNiestety wiele ludzi boi się zmian. Myślę, że warto czasem zaryzykować i spróbować czegoś innego, żeby właśnie jak piszesz nie męczyć się i ciągle nie myśleć, że nasza praca jest straszna. Bardzo podoba mi się jak napisałaś ten post. Na pewno daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak można rozumieć ludzi, którzy robią różne rzeczy na siłę i wmawiają sobie "Ja musze to zrobić". :/
OdpowiedzUsuńwww.kasia-blog1.blogspot.com
Ja jestem dumna z decyzji o przeprowadzce do Irlandii. Z tego że udało mi się przemyśleć co jest naprawdę ważne i zostawić przeszłość i nieodpowiednie znajomości oraz pracę w korporacji i wszystko to co wiąże się z mieszkaniem w dużym mieście. Jestem dumna że zmieniłam swoje życie na życie tutaj w małym miasteczku w Irlandii.
OdpowiedzUsuńja bym nie potrafiła robić czegoś na co nie mam ochoty (oprócz chodzenia do szkoły) ale ludzie są różni :)
OdpowiedzUsuńhttp://dryclaudia.blogspot.com/2016/04/5-sposobow-jak-przetrwac-do-wakacji.html
Zmiany są trudne, ale czasem to najlepszy sposób, żeby znowu żyć pięknie :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie wyobrażam sobie życia "na siłę", bo trzeba być tak jak wszyscy. I niech mi nikt nie próbuje wmawiać, że się nie da, bo się da, trzeba tylko zacisnąć zęby, podnieść tyłek i wyjść z domu.
OdpowiedzUsuńLudzie lubią być wygodni ot co! :P
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam tak samo, ale nie chce marnować życia na wieczne narzekanie, dlatego nadszedł czas na zmiany:))
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój pierwszy post :)
http://rougeper.blogspot.com/
Też ostatnio snułam refleksje na ten temat. Wielu ludzi żyje po to, by narzekać. To przykre.
OdpowiedzUsuńOj 100% prawdy. Życie i tak przeleci bardzo szybko i szkoda czasu na robienie czegoś, czego nienawidzimy. Lepiej zająć się tym, co dam nam szczęście, bo od to chodzi w naszym bycie- żeby być spełnionym i zadowolonym. Świetny wpis i cudowny blog! Zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://districtable.blog.pl/
Uwielbiam czytać Twoje posty, naprawdę! GENIALNY!
OdpowiedzUsuńhttp://s-busz.blogspot.com/