ZARABIAM PONAD 100 ZŁ ZA GODZINĘ

19:47 imaginaryhope 20 Comments


Mówią, że sztuką jest zarabiać na tym, co się lubi, czyli na swojej pasji. W sumie brzmi nieźle - wstajesz rano i od razu pierwsze co robisz to poświęcasz się swojemu hobby i jeszcze za to dostajesz pieniądze. Żyć, nie umierać, co?

Temat zarabiania na blogu co prawda nie jest już tak kontrowersyjny jak sprzed paru laty, jednakże dalej wywołuje negatywne skojarzenia i emocje. Nie raz słyszałam pytanie: "W ogóle coś zarabiasz na tym blogu?" No bo jak to, pisać tak dla czystej przyjemności. 

Za każdym razem podkreślam, że to nie zyski były powodem do tworzenia wpisów w internecie, bo gdybym tylko tym się kierowała, zapewne nie doszłabym do tego etapu, w którym jestem teraz. Gdybym nie widziała żadnych efektów swojej "pracy" przestałabym publikować, a nie taki był mój cel - od razu byłoby widać, że moja strona powstała tylko dla pieniędzy i na pewno nie trwałabym w blogowaniu ponad trzy lata. 

Zależy mi na tym, by blogosfera rozwijała się w jak najlepszy sposób. Wiem, że większość blogerów nie bloguje dla pieniędzy, w tym również ja. Niemniej jednak, angażując spore pokłady w swój rozwój, zaczęłam zastanawiać się, czy mogłabym z tego uczynić sposób może nie tyle co na pełnoetatową pracę, a na zwyczajny dorobek. Wychodząc naprzeciw wszystkim opiniom uważam, że wcale nie ma w tym nic złego.

Dotychczas odnajdywałam mnóstwo blogów o podobnej tematyce - z własną domeną i grafiką wysokich lotów. I trudno było mi było na początku odnaleźć się w tym wszystkim - i technicznie, i mentalnie, i także finansowo. Szczególnie w tym ostatnim aspekcie miałam duże wątpliwości, czy to co robię ma "ręce i nogi". Dzisiaj wiem, że ma :) Jeśli dana strona ma wartościowe treści, to sama się obroni. Wiadomo, że można się reklamować, ale przecież nie zmusi się nikogo do czytania.


Podobnie jest z innymi zawodami. Bycie "w miarę dobrym" w czymś nie wystarczy. Jeśli powiedzmy chcesz być grafikiem, to każdego dnia musisz przerabiać setki tutoriali, robić retusze i fotomontaże. Jeśli zakładasz bloga, a nie jesteś w stanie napisać chociaż jedno tekstu w ciągu miesiąca - to niestety, ale to raczej nie jest dla Ciebie. 

Dobry blog zyskuje naprawdę dużo propozycji współprac. I to, że dany mój wpis nie jest oznaczony jako "sponsorowany" nie znaczy, że taki nie jest. Ale bądźmy szczerzy - gdybym odpisywała na każdy mail z chęcią współdziałania, z mojej strony stałby się śmietnik. Nie chcę tworzyć gniota, więc odmawiam. Odrzucam niektóre zapytania, piszę po prostu o tym co chcę. Owszem - mogłabym zarabiać więcej, ale czy warto? Stawiając się na miejscu czytelnika, czy chciałabym wchodzić i czytać o "wszystkim i niczym"? Niezupełnie.

Reasumując: Czy w ogóle zarabiam na blogu? Owszem. Każdy może. Jednakże warunek jest jeden: pasja. Dzięki niej będziesz tworzyć teksty, które ludzie będą chcieli czytać. Bez tego nawet nie zaczynaj, bo to nie ma sensu.


I odwołując się do tytułu wpisu - nie, to nie clikbait :) Jednakże chodzi tu tylko o kwestię zarabiania na blogu, a stawka za godzinę nie podlega pełnemu etatu - bo tu częstotliwość wypłat jest zależna od ilości wykonanych zleceń :) W moim przypadku taka kwota wychodzi za godzinę tworzenia tekstu.

Jakie jest wasze zdanie w kwestii zarabiania na blogu? Albo ogółem - w internecie? Jeśli ktoś jest zainteresowany mogę stworzyć oddzielny wpis na temat tego, jak ja zarabiam. Piszcie swoje opinie w komentarzach!

20 komentarzy:

  1. Moim zdaniem wszystko jest dla ludzi i jeśli istnieje możliwość zarabiania na tym, co się lubi robić, to dlaczego i nie :) ja nie zarabiam jak na razie na swoim blogu ale mi to nie przeszkadza, bo robię to, co lubię :) co innego, gdy ktoś zakłada bloga tylko i wyłącznie dla zysku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie :) Znam nawet takie osoby, które jak się dowiedziały że zarabiam na prowadzeniu bloga to same nagle chciały zakładać własne strony. Uważam, że to nie ma sensu bo prędzej czy później każdy zauważy czy ktoś tworzy z pasji czy nie :) A poza tym nie zarabia się od razu, więc jak ktoś jest nastawiony tylko na to, to długo nie wytrwa.

      Usuń
  2. Jeśli ktoś zarabia z blogowania bo umie coś tworzyć w fajny sposób i rozumie to co robi to zawsze sobie poradzi i nawet nie jest wyzwaniem tworzenie przez 10 lat bloga, a jeśli to był impuls i tworzy to co inni to przepraszam ale wyłoży się na pierwszym zakręcie, jeśli umie ktoś znaleźć swoją drogę i tematykę która jest nie oklepana to widzę świetlaną przyszłość. Oczywiście musi się interesować tą tematyką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro muzyk zarabia na tworzeniu muzyki, fotograf na robieniu zdjęć a pisarz na pisaniu to czemu bloger nie mógł by zarabiać gdzie każdy z nas dobrze wie, że prowadzenie bloga to kawał czasu spędzonego na ciężkiej pracy.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam ja osobiście uważam,że nie samym zarabianiem człowiek żyje ponieważ jeśli ktoś lubi to co robi w tym przypadku pisze to jest to dla niego większą formą przyjemności niż pisanie tylko dla pieniędzy.A jeśli jest naprawę świetnie napisany blog właśnie z pasją to aż przyjemnie się go czyta,więc gdy dostajemy ofertę współpracy to dlacze go by nie skorzystać tylko tak aby nadal tworzyć to co do tej pory z taką samą pasją jak przedtem. A ten blog jest naprawę świetny pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów 😘😘💪💪

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz 100% racji! Jeśli coś jest pasją, a więc także jest się w czym bardzo dobrym to czemu tego nie monetyzować. Zarabianie na swoim hobby jest czymś na prawdę wspaniałym i wręcz wymarzonym, bo nie męczysz się nad tym co robisz, ponieważ to uwielbiasz. Na blogu co prawda zarabianie może być fajne, ale jednak tutaj też jest problem z utrzymaniem pewnej proporcji, by strona nie stała się reklamowym śmietnikiem. Jednak odpowiednie podejście do tematu, kreatywne i wartościowe wpisy sponsorowane to może być coś co nie dość, że przynosi korzyści finansowe to sprawia, ze strona może stać się jeszcze bardziej ciekawa. Fajny prowadzisz blog, będę częściej zaglądał. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego nie warto przyjmować każdą propozycję współpracy. I dziękuję! :)

      Usuń
  6. a jednak, tytuł wyszedł klikbajtowy - może i dobrze, nikt nie mówi, że prowokacja nie jest zła. Czasami jednak myślę, że wiele blogów jest prowadzonych przez ludzi zajętych i piszących tylko dla przyjemności pisania i czasami ocenianie ich standardem profesjonalnych bloggerów jest nic, tylko krzywdzące.

    OdpowiedzUsuń
  7. Osobiście uważam ze nie ma nic złego w zarabianiu na blogu. Oczywiście ze to nasza pasja ale skoro zlecenie się z nią wiąże a do tego ktoś chce nam za to zapłacić to dlaczego nie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Według mnie zarabianie na swojej pasji - w tym wypadku na blogu - to super sprawa. Jednak najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Trzeba szanować siebie i swojego bloga - posty sponsorowane odpowiadające tematyce bloga pisane raz na jakiś czas mogą fajnie urozmaicić naszą stronkę, ale tak jak napisałaś nie warto robić z niej reklamowego śmietnika i pisać tylko dla pieniędzy.
    https://hamster-and-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie rozumiem ludzi, którzy uparcie twierdzą, że zarabianie na blogu jest brakiem szacunku do swojej twórczość?? Przecież zarabianie na swojej pasji jest największym spełnieniem. Robimy to co kochamy, a przy okazji nie musimy się użerać w nużącej pracy i skargami wobec naszej osoby od szefa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewnie! Dlaczego nie! Jesli pasja moze przyniesc Ci zysk to super! Powodzenia w dalszych sukcesach! Swietnie piszesz ❤

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety sama w wielu przypadkach słyszałam pytanie nie czy a ile zarabiam na blogu. Jako początkująca nie zarabiam nic, a i nawet nie taki byl mój zamiar, gdy go zakladalam. Post bardzo fajnie napisany i chętnie przeczytam w jaki sposób zarabiasz na swojej pasji. Pozdrawiam! :)
    Zdrowiedźma

    OdpowiedzUsuń
  12. Niedługo będą istniały tylko i wyłącznie clickbaity. Ewolucja informacji online prężnie zmierza w tę stronę ;) To jest troszkę dziwna sytuacja, ponieważ nikt nie pyta kierowcy, prawnika czy opiekunki ile zarabia na godzinę - a blogerów pyta się cały czas. Nie wiem jak tę ludzką ciekawość interpretować, ponieważ do blogowania tak jak sportów i innych zainteresowań można podchodzić amatorsko i profesjonalnie. Piszę bloga z misją, nie zarabiania a edukowania i nie chciałabym, by ludzie oceniali jego jakość na podstawie reklam czy wejść. Liczy się treść. A kasa kiedyś może i przyjdzie. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również zarabiam na blogu i cieszę się z tego, że mogę robić to, co kocham i przy okazji czerpać korzyści.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zarobki to nasza sprawa, my nikomu nie patrzymy w portfel:)

    OdpowiedzUsuń
  15. No i dzięki temu wpisowi u mnie nie zarobisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie muszę, znajdę innych reklamodawców. I to przede wszystkim NIEANONIMOWYCH :)

      Usuń
  16. Ja prowadzę bloga od 9 miesięcy i skupiam się własnie na tresciach, tematach itd. bo powstał on z pasji, ale chciałabym również dorobić i uwazam, że nie ma w tym nic złego. Ja chętnie przeczytam o tym, jak zarabiasz na blogu, może mnie zainspirujesz, lub podpowiesz drogę? :)

    OdpowiedzUsuń