ZDJĘCIA W WERSJI TRADYCYJNEJ - WYWOŁAJ JE WRAZ Z PERSALO!
W dzisiejszych czasach wszyscy robimy zdjęcia. Aparatem, smartfonem, tabletem. Generalnie wszystkim, co mamy pod ręką. Fotografujemy ulotne chwile, miłe dla nas wspomnienia - kiedy w naszym życiu dzieje się coś ważnego, miejsca, które odwiedzamy podczas podróży. Łapiemy te wszystkie momenty na zdjęciach, aby mieć pamiątkę na przyszłość. Mamy podgląd zdjęcia na cyfrowym ekranie, możemy zrzucić je na dysk komputera, a potem zrobić z nim co chcemy - poprzerabiać w programie graficznym, dodać do mediów społecznościowych, wysłać komuś... Ale zazwyczaj dzieje się tak, że po zgraniu po prostu... zapominamy o nich.
Dlatego od zawsze uważałam, że wszelkie zdjęcia lepiej wywoływać. Te najlepsze, najładniejsze i najważniejsze dla nas oczywiście. Nie oszukujmy się, robimy setki zdjęć, ale ile tak naprawdę z nich oglądamy? Niewiele. A te wydrukowane i umieszczone w albumach, bądź na ścianie zawsze będą nas cieszyły i przywoływały wspomnienia, które zresztą są bezcenne.
Przede wszystkim wywołane fotografie zostają z nami na dłużej. Nośniki cyfrowe mają to do siebie, że mogą się zepsuć. A tradycyjne albumy ciężko zniszczyć. Niektóre fotografie starzeją się z godnością i bez problemu mogą przetrwać nawet ponad sto lat. Sami przyznajcie, że przeglądanie dziesiątek ujęć na komputerze za pomocą kursora myszki to nie to samo, co stare, rodzinne albumy. Jednakże nie musimy ograniczać się jedynie do albumów, bo możliwości jest o wiele więcej. Fotografie możemy umieścić na kubkach, etui do telefonu, na koszulkach, nawet na drewnie. Możemy także zaprojektować fotoksiążkę, albo poduszkę.
Kiedyś druk na domowej drukarce pozostawiał wiele na jakości. Pamiętam, kiedy kiedyś wydrukowałam pewne zdjęcia na drukarce atramentowej i utworzyły się na nich kolorowe linie. Teraz natomiast można już kupić drukarki do użytku domowego, które z powodzeniem wydrukują nam zdjęcia świetnej jakości, a w większych marketach elektronicznych mamy do dyspozycji naprawdę niezły papier fotograficzny. Oczywiście, jeśli drukujesz sporadycznie to się to nie opłaca, bo taki sprzęt kosztuje.
Poniżej macie zdjęcia minipoduszek, które mogłam zaprojektować dzięki firmie Persalo. Firma bardzo dba o jakość swoich produktów. Jeśli chodzi o minipoduszki, materiał to największy wyróżnik - miły i miękki w dotyku, a zarazem mocny. Zamykany na zakładkę - nie ma tu żadnych suwaków ani guzików - wygląda to bardzo elegancko. A nadruk? Trwały i wyraźny - technologia, jaka używana jest przy produkcji minipoduszek, pozwala na efektowny wydruk obrazów. Co podoba mi się jeszcze to to, że każda z nich przyszła do mnie zapakowana w oddzielne opakowanie - poduszki umieszczone są w kartonie i dodatkowo zabezpieczone ładnym papierem.
Poniżej macie zdjęcia minipoduszek, które mogłam zaprojektować dzięki firmie Persalo. Firma bardzo dba o jakość swoich produktów. Jeśli chodzi o minipoduszki, materiał to największy wyróżnik - miły i miękki w dotyku, a zarazem mocny. Zamykany na zakładkę - nie ma tu żadnych suwaków ani guzików - wygląda to bardzo elegancko. A nadruk? Trwały i wyraźny - technologia, jaka używana jest przy produkcji minipoduszek, pozwala na efektowny wydruk obrazów. Co podoba mi się jeszcze to to, że każda z nich przyszła do mnie zapakowana w oddzielne opakowanie - poduszki umieszczone są w kartonie i dodatkowo zabezpieczone ładnym papierem.
Dajcie znać, jak to jest u Was. Macie porządek w zdjęciach? Wywołujecie je czy jednak stawiacie na wersję cyfrową? A może macie własne poduszki z nadrukiem?
Wpis powstał przy współpracy z firmą Persalo
Ja bardzo dużo zdjęć wywołuje i posiadam swój album który ciągle dopelmniam nowymi zdjęciami. Fajnie będzie tam kiedyś zajrzeć i odtworzyć te wszystkie wspomnienia. Poduszki też fajna sprawa, choć ja wolę raczej kubki ;)
OdpowiedzUsuńRównież wywołuje zdjęcia, wbrew pozorom jest to chyba najlepszy sposób na utrzymywanie wspomnień z nami :)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej wywołuje zdjęcia.Gdy patrzę na jakieś zdjęcia zaraz mi się przypomina jego historia.
OdpowiedzUsuńJa zapisuję zdjęcia głównie w telefonie. Co prawda kilka folderów już straciłam, przez przypadek, ale część z tych zdjęć jest na blogu.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE!
Mój blog
Mój Instagram
Mój Studygram
Ja zaczęłam drukować zdjęcia, od kiedy urodziłam dzieci ;) a pomysł z poduszkami i zdjęciami jest super, muszę go wykorzystać ;)
OdpowiedzUsuń