PERFEKCJONIZM DROGĄ DO DOSKONAŁOŚCI

22:32 imaginaryhope 0 Comments


"Zbyt wiele osób poświęca zbyt wiele czasu na doskonalenie czegoś, czego jeszcze nie zrobili. Zamiast marzyć o doskonałości, zacznij od tego, co masz, i pracuj nad tym w trakcie realizacji." - Paul Arden

Nie ukrywajmy, perfekcjonizm potrafi zatruć życie. Potrafimy dążyć do doskonałości, będąc wobec siebie nadmiernie wymagający i krytyczni. Nawet najdrobniejszy detal ma dla nas znaczenie. I nie ma czegoś takiego jak 'koniec'; nie ma momentu, w którym mówimy sobie 'dość', tylko nieustannie czujemy niedosyt. Dlatego wyrasta w nas wewnętrzna presja, która każe nam wykraczać ponad to co zdrowe, dążąc do absolutnej, lecz złudnej perfekcji.

Doskonale wiem, o co chodzi. Często w moim życiu pojawiał się taki moment, w którym porównywałam się do innych. Byłam dla siebie surowa, nie dostrzegałam swoich sukcesów. Byłam wyczulona na to, co powiedzą o mnie inni. Źle radziłam sobie z porażkami, a za każde potknięcie się obwiniałam. Nie było niczego pośrodku, czegoś między porażką, a osiągnięciami. Istniały tylko te dwa bieguny. 

I szczerze, to naprawdę smutne, że nie umiemy docenić swojej wiedzy, inteligencji i wysiłku, którego wkładamy w nasze działania. Bo wadą perfekcjonizmu jest przede wszystkim to, że będziemy mieli wciąż poczucie, że robimy za mało, a to, co osiągniemy, nie przypiszemy własnym zasługom, ale innym ludziom, bądź przypadkom, szczęściu. To nie jest źle wymagać czegoś od siebie, ale istnieje granica, którą należy nie przekraczać. 

Poczucie własnej wartości
Zadaj sobie pytanie: "Ile jeszcze muszę zrobić, by docenić swoje osiągnięcia?", "Czy będę umieć w pewnym momencie odpuścić?". Dostrzeganie swoich sukcesów jest niezbędne, aby odzyskać i wzmocnić poczucie własnej wartości. Bez żadnego "tak, ale!" Czyli zamiast powiedzieć "Zrealizowałam świetny projekt w pracy, ale", powiedz po prostu "Zrealizowałam świetny projekt w pracy". I tyle. Koniec! Kropka. Wszystko tworzy się w naszej głowie. Poczucie własnej wartości nawet u osób pewnych siebie bywa kruche. Można je systematycznie wzmacniać i podbudowywać, jedynie dostrzegając wszystkie mniejsze i większe osiągnięcia.

Lęk przed tym, jak postrzegają nas inni
To, jak siebie oceniasz to subiektywna opinia lub wyobrażenie, na temat tego, jak postrzegają Cię inni. Możesz uważać siebie za inteligentnego, pięknego człowieka albo też za brzydkiego i głupiego, bez znaczenia, czy jest to prawda czy nie. To wszystko zależy jedynie od obrazu, jaki już od dzieciństwa wysyła nam otoczenie. Podczas udowadniania wszystkim, kim jesteś i ile jesteś wart, możesz wpaść w błędne koło. Zaczynasz być coraz bardziej krytyczny wobec siebie i odczuwasz lęk przed byciem "przeciętnym". Ciągłe napięcie, próba osiągnięcia doskonałości we wszystkim, poddawanie się schematom.

Wykreowane życie w social media
Życie życiem innych stało się celem, a dorównywanie im ścigając się w wynikach złotym środkiem. Media społecznościowe zakrzywiają rzeczywistość poprzez pokazywanie jedynie idealnych i odpowiednio skadrowanych wycinków z życia. Łatwo jest w tym wszystkim się zatracić, bo internet stwarza iluzję, że możesz być kim tylko chcesz, pracować z dowolnego miejsca na Ziemi, nieustannie podróżować, jednocześnie mając wszystko, co sobie wymarzysz. Cudowne życie, wiecznie kolorowe. Niestety nie do końca pokrywa się to z prawdą, za którą potrafi się kryć wielkie rozczarowanie...

Uczenie się bycia nieidealnym
Trzeba czasem odpuścić. Wiem, że to nie jest łatwe, zwłaszcza, jeśli perfekcjonizm jest głęboko zakorzeniony we własnych przekonaniach. Warto jednak uświadomić sobie, że to, czego boimy się najbardziej, czyli porażki jest naturalne i zwyczajnie ludzkie. Jest wpisane w ludzkie doświadczenie, bo pamiętając, jak czego dokonaliśmy, jaką drogę musieliśmy przejść, daje nam motywację do łatwiejszego stawiania się przeciwnościom. 

Obniżenie poprzeczki
Myślenie jedynie w dwóch kategoriach 'sukces' i 'porażka', bez istnienia czegoś pomiędzy, nie wpływa dobrze na człowieka. Zastąpienie ich bardziej rozbudowaną skalą z wieloma stopniami pomiędzy jest najlepszym rozwiązaniem. Sukces nie zawsze musi być na sto procent. Każda próba osiągnięcia celu, czyni nas coraz lepszym. I może być to na 45 procent albo 70. I to też jest ok. ;)

0 komentarze: